Pilne! potrzebne worki i płytki dla 2miesięcznego dziecka

[wikuś]

witamy, jestesmy rodzicami 2miesięcznego Wiktorka, potrzebujemy worków stomijnych otwartych lub zamkniętych i płytek. Wyprawka ze szpitala okazała się przestarzała i szybko sie skończyła a na zrealizowanie zamówienia w sklepie medycznym musimy czekac. I co zrobić gdyż nie można ich nigdzie kupic przynajmniej u nas w mieście., nawet w szpitalu powiedziano nam że nie mogą nic dla nas zrobić. Jesteśmy załamani. Prosimy o pomoc. mail. muertte@o2.pl

[kukuleczka7]

Witajcie,
rozumiem waszą trudną sytuację. Najważniejsze,że jestescie z maluszkiem.
Szukajcie pomocy w instytucjach do tego zobowiązanych tj.MOPS lub GOPS, NFZ, Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie, Stowarzyszenia Stomijne, lekarz pediatra najlepiej chirurg, proktolog , gastroenterolog, dystrybutorzy sprzetu stomijnego i poradnia długoterminowej opieki medycznej, rehabilitanci.
Jeśli na forum pokrótce opiszecie historie choroby waszego dziecka na pewno znajdą sie matki , które już ten szok przeszły i teraz zasypią was pomocą.
Wytrwałości i zdrówka dla bobasa.
kukuleczka7.69@o2.pl

[mamastomika]

witam !!! jestem mamą 16 miesięcznego stomika. Kubuś urodził się z wadą wrodzoną-stekiem przetrwałym typu męskiego i w drugiej dobie życia przeszedł operację zakończoną wyłonieniem kolostomii. pamiętam doskonale, chociaż wolalabym zapomnieć, jakim koszmarem było klejenie worków, do 2kg ciałka, a one odklejały się, bo kupka po mleczku był żadka i tak cały czas....... zapas worków ze szpitala skończył sie po 4 dniach, bo czasem w ciągu doby zużywaliśmy ich nawet 7. na realizację z NFZ też musieliśmy czekać, więc dokupowaliśmy worki, lecz to klejenie było masakrą dla nas i Maluszka-bardzo płakał i sprawiało mu to dyskomfort. w końcu wpadliśmy na pomysł, aby, póki Kubuś nie przybierze na wadze i będzie więcej miejsca do klejenia,radzić sobie w inny sposób. skórę wokół stomii smarowaliśmy grubo maścią przeciw odparzeniom - johnson lub nivea, a na stomię kładliśmy gaziki niejałowe - 4 szt - zakupione w aptece i na to pieluszkę. kupka wsiąkała w gaziki, które zmienialiśmy co 2 godz ( nawet w nocy )i skóra była zabezpieczona maścią, więc nie powstawały żadne odparzenia. Kubuś odzyskał spokój a ja odżyłam po tych niełatwych początkach,i tak robiliśmy dopóki Kubuś nie skoczył 6 mc i nie wprowadziliśmy zupek i deserów do jadłospisu, które zagęściły stolec a i miejsca na worek zrobiło się więcej. w tym czase zgromadziliśmy też zapas refundowanych worków, a teraz zużywamy 1-2 worki na dobę - jeszcze z tych zapasów. może póki co spróbujcie tym sposobem - przynajmniej przez jakiś czas i obserwujcie uważnie skórę. nie wiem jaki rodzaj stomii ma Wasz Maluszek, ale może to tymczasowe rozwiązanie też ułatwi Wam życie. pozdrawiam i trzymam kciuki

[mamastomika]

aha !!! w razie pytań -mój mail to paw606@wp.pl / wiem, że nie jest Wam łatwo, przeszliśmy przez to samo, ale da się )))