opieka nad osobą samotną po stomi
opieka nad osobą samotną po stomi
Siostra 64 lata tydzień temu przeszła operację i chociaż lekarz obiecywał, że zrobi wszystko co będzie mógł , siostra ma stomię na stałe. Siostra jest samotna /wdowa od trzech miesięcy/. Ja mieszkam w innej miejscowości. Jak jej pomóc, ona nie chce żyć. Moje prywatne zdanie na ten temat, to lekarze wykonując stomię okaleczają ludzi, lepiej żeby pozwolili im umrzeć a zwłaszcza jeśli są to osoby po 50 roku życia. Krysia.
Re: opieka nad osobą samotną po stomi
Witam i pozdrawiam wszystkich stomików.
Co za bzdury wypisujesz- lekarze ratują życie a nie kaleczą celowo . Sam miałem jedenaście zabiegów i żona robi wszystko
koło mnie bo jestem po wylewie i sam nie daję sobie rady ze wszystkim. Nie usłyszałem że jej żle ze mną. A Ty może
byś wzieła siostrę do siebie - pokaż jaka jesteś dobra siostra. Czytać się nie chce takich bzdur. A może Ty będziesz
chora i co wtedy ? Więcej pokory.
Co za bzdury wypisujesz- lekarze ratują życie a nie kaleczą celowo . Sam miałem jedenaście zabiegów i żona robi wszystko
koło mnie bo jestem po wylewie i sam nie daję sobie rady ze wszystkim. Nie usłyszałem że jej żle ze mną. A Ty może
byś wzieła siostrę do siebie - pokaż jaka jesteś dobra siostra. Czytać się nie chce takich bzdur. A może Ty będziesz
chora i co wtedy ? Więcej pokory.
Re: opieka nad osobą samotną po stomi
Witam serdecznie.
Nie mogę się z tobą zgodzić Krysiu. Moja córka ma obecnie 13 lat i od 9 miesięcy wyłonioną ileostomię z powodu niedrożności na jelicie cienkim i perforacji jelita. Ileostomię ma czasową, z końcem września szykujemy się do zespolenia jelitowego i wyłonienia stałej kolostomii.
Wciąż czuję ten strach i bezsilność kiedy ten koszmar trwał, kiedy przekładana ze szpitalnego łóżka na badania rentgenowskie mówiła, że chciałaby umrzeć!
Pamiętam jak cierpiała, choć ja nie czułam jej bólu tylko tą rozpacz, że nie potrafię jej ulżyć i mogę tylko przy niej trwać.
Zapewne wiele osób na tym forum wie o czym mówię.
Całkowicie zgadzam się z Markiem i popieram jego punkt widzenia. Warto żyć, nawet po pięćdziesiątce. Moja mama (55 lat) zawsze na wieść o śmierci kogoś w swoim wieku powtarza, że mógł jeszcze pożyć.
Worki stomijne to tylko taki konieczny element ubioru jak majtki, czy bardzo nie lubiane przeze mnie i moją córkę Elę biustonosze
Początki są trudne, ale do woreczków też można się przyzwyczaić, więc oswój swój lęk i wesprzyj siostrę.
Pozdrawiam bardzo serdecznie
Ewelina
Nie mogę się z tobą zgodzić Krysiu. Moja córka ma obecnie 13 lat i od 9 miesięcy wyłonioną ileostomię z powodu niedrożności na jelicie cienkim i perforacji jelita. Ileostomię ma czasową, z końcem września szykujemy się do zespolenia jelitowego i wyłonienia stałej kolostomii.
Wciąż czuję ten strach i bezsilność kiedy ten koszmar trwał, kiedy przekładana ze szpitalnego łóżka na badania rentgenowskie mówiła, że chciałaby umrzeć!
Pamiętam jak cierpiała, choć ja nie czułam jej bólu tylko tą rozpacz, że nie potrafię jej ulżyć i mogę tylko przy niej trwać.
Zapewne wiele osób na tym forum wie o czym mówię.
Całkowicie zgadzam się z Markiem i popieram jego punkt widzenia. Warto żyć, nawet po pięćdziesiątce. Moja mama (55 lat) zawsze na wieść o śmierci kogoś w swoim wieku powtarza, że mógł jeszcze pożyć.
Worki stomijne to tylko taki konieczny element ubioru jak majtki, czy bardzo nie lubiane przeze mnie i moją córkę Elę biustonosze
Początki są trudne, ale do woreczków też można się przyzwyczaić, więc oswój swój lęk i wesprzyj siostrę.
Pozdrawiam bardzo serdecznie
Ewelina
Re: opieka nad osobą samotną po stomi
Dziękuję Ewelino i życzę zdrowia Twojej córeczce. Krysia
Re: opieka nad osobą samotną po stomi
teresak46 piszeColonSiostra 64 lata tydzień temu przeszła operację i chociaż lekarz obiecywał, że zrobi wszystko co będzie mógł , siostra ma stomię na stałe. Siostra jest samotna /wdowa od trzech miesięcy/. Ja mieszkam w innej miejscowości. Jak jej pomóc, ona nie chce żyć. Moje prywatne zdanie na ten temat, to lekarze wykonując stomię okaleczają ludzi, lepiej żeby pozwolili im umrzeć a zwłaszcza jeśli są to osoby po 50 roku życia. Krysia.
Ostatnio zmieniony zawira przez 3, łącznie zmieniany 6 razy
Re: opieka nad osobą samotną po stomi
Witam mam 48 lat jestem stomiczka od marca tego roku to nie wszystko ale zaczne moze tak 8 lat temu przeszlam operacje nowotwora szyki macicy .Po 8 latach zrobila sie przetoka wiec coz wylonienie stomi za co jestem wdzieczna lekarza bo moge zyc W czerwcu tego roku mialam robiony tomograf komputerowy i co okazalo sie ze mam wznowe choroby pierwszej Nie mozna tego operowac bo mam naciek jestem po 3 chemii Ale bardzo i to bardzo chce mi sie zyc a jak czytam takie glupoty ze lekarze powinni pozwolic komukolwiek umrzec to doslownie robi mi sie bardzo zle Jak mozesz cos takiego napisac nie wspomne jak mozna tak myslec Piszesz ze siostra ma 64 lata a ile masz ty ze usmiercalabys chorych ludzi po 50 Pytasz jak jej pomoc jestes jej siostra Czy nie mozesz na jakis czas zabrac ja do siebie ,albo pojechac do niej i z nia pobyc ,porozmawiac przekonac ze warto zyc ??Inne miasto to jeszcze nie koniec swiata Aze stomia mozna normalnie zyc mnie tez bylo bardzo ciężko pogodzic sie z tym co mam ale mam wspaniala rodzine corki ktore byly i sa razem ze mna w tej chorobie i chce zaznaczyc jeszcze raz nie usmiercaj nikogo ,bo zycie jest piekne gdy zyc sie umie gdy jeden czlowiek drugiego rozumie pozdrawiam serdecznie
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: 4 i 0 gości